środa, 31 sierpnia 2016

Gościnność Kurdów




Wczoraj byliśmy znowu zaproszeni na obiad do znajomego Taty i wujka. W zasadzie zaproszeni jesteśmy każdego dnia na obiad (po kurdyjsku lo niurane- ok. 13-14-tej) do kogo innego, a często jeszcze na kolację (ok. 20.00 - lo ełara). Kolacja jest często prawie obiadem. Jedzenia jest bardzo dużo...... Kurdowie posiadają najczęściej liczną rodzinę , dużo kuzynów, więc do takich obiadów zasiada bardzo dużo osób. Nigdy nie wiadomo do końca , kto jeszcze przyjdzie, więc obiady jedzą najczęściej na serwetach jednorazowych na ziemi. Wtedy się wszyscy mieszczą bez problemu. Po obiedzie jest zawsze podawana herbata, którą często popijają biorąc cukier w kostkach do buzi. Cukier na wsi jest najlepszy, bo często robią go sami i dodają do niego miodu lub orzechów. Po wypiciu herbaty, podają różne owoce.

Drzewa owocowe w Kurdystanie






Owoce pistacjowca
Podczas pobytu w górach, kilka dni przebywałem z moją rodziną w rodzinnej wsi mojego Taty o nazwie Sherkawa.. Teraz jest to wieś, gdzie mieszka wiele rodzin, jest szkoła i nawet liceum. Tam znajduje się działka mojego wujka i kilka domków letnich różnych kuzynów. Na działce hodowane są różne warzywa i owoce. Bardzo duża jest winnica, pełno jest melonów i arbuzów. Na działce jest bardzo dużo drzew figowych (figa - po kurdyjsku handzir), granatów - jeszcze niestety nie dojrzałych(po kurdyjsku- henar), znalazłem jedno drzewo pistacjowe i liczne drzewa migdałowiec. Moje nazwisko stąd pochodzi.
Drzewo pistacjowca
granat
Granat
Zamieszczam zdjęcia, gdyż wymienione przeze mnie owoce nie rosną w Polsce i może niektórzy nie wiedzą jak wyglądają .


Figi

wtorek, 30 sierpnia 2016

Kolacja w restauracji

Wczoraj razem z moją rodziną byliśmy w restauracji. Zaprosili nas moja siostra cioteczna Gulishan i jej mąż Alan. Alan jest dziennikarzem, pracuje dla stacji telewizyjnej Kurdistan 24. To jest coś w rodzaju TVN 24 . Produkuje 3 różne programy, w tym jeden o zdrowiu. W restauracji siedzieliśmy w ogródku mimo wieczornego upału na dworze, gdyż była tam wielka fontanna i podwieszone nad stolikami zraszacze. Był to zwykły dzień, a w restauracji było pełno ludzi, rodzin z dziećmi. Jedliśmy przystawki, kebaby, frytki i deser lodowy. Żyje się tu całkiem przyjemnie......

Witam ponownie! Kilka słów o mnie!

Witajcie ,
Przerwa w pisaniu bloga była spowodowana tym, że byłem kilka dni w wysokich górach, gdzie nie miałem dostępu do internetu. Ale postaram się nadrobić zaległości i opisać co działo się w tym czasie.
Doszedłem do wniosku, że jednak powinienem trochę napisać o sobie, bo oprócz moich znajomych i rodziny nikt nie wie dlaczego znalazłem się w tak odległym miejscu, jak Kurdystan.
Nazywam się Danial, mam 12 lat i mieszkam w Warszawie. Mój Tata jest z pochodzenia Kurdem. W Polsce mieszka od dawna, gdyż tu kończył studia i pracuje jako lekarz. W Kurdystanie mieszka jednak cała jego rodzina, dlatego przyjeżdżamy tu, aby ich odwiedzić. Tata mieszkał tu tylko do 7 roku życia, gdyż cała rodzina oraz tysiące innych Kurdów uciekło od bomb Husajna do Iranu. Dlatego też sam poznaje swój kraj i jest nim zachwycony tak jak ja.

wtorek, 23 sierpnia 2016

MAJIDI MALL

Ja z siostrą (Daria) i dwoma kuzynkami (Lezan i Rozeeta).
Dzisiaj około 16:00 z moją siostrą cioteczną Paxshan (studentką ekonomii), moją mamą, siostrą i kuzynkami byliśmy w centrum handlowym o nazwie MAJIDI MALL. Na górnym piętrze centrum znajdowały się różne restauracje i tzw. Fast Foody.  Widziałem tam punkty gastronomiczne z kebabami, ale też Pizza Hut, KFC itd. Widać, że ludzie chętnie tutaj przychodzą  z całymi rodzinami i nie tylko w wolne dni. Obok restauracji był Salon Gier . Znajdowały się tam : kręgle, różne automaty, gokarty, Cinema 6D i inne. Na początek graliśmy w kręgle. Były dwie drużyny: Rozeeta i ja vs Daria i Lezan. Wygrała moja drużyna. Później poszliśmy na zakupy. W Centrum znajdują się sklepy światowych marek. Całość trwała około 4H. Następnie przyjechał po nas Talib- ochroniarz mojego wujka, zawsze uczynny i oddany całej rodzinie.

Obiad i kolacja w Shaqlawa


Wczoraj byłem z moją rodziną w domu letniskowym  u bliskiego znajomego mojego Taty. Dom znajdował się w górach w miejscowości Spindara, blisko turystycznego miasta Shaqlawa. Byli tam Kurdowie i dwie rodziny Arabów.
Spędziliśmy tam prawie cały dzień, bo przyjechaliśmy tam około 12:00, a wyjechaliśmy około 21:30. O 14:00 jedliśmy obiad, a kolacje o 20:00. Przed obiadem chodziliśmy po terenie, żeby zobaczyć jak wygląda cała posiadłość. Były tam wybudowane dwa domy, kilka domków typu oranżerie, kilka pięknych fontann, w budowie były też dwa baseny i sauna.  Jeden z  domów gospodarz udostępnił dwóm wspomnianym rodzinom arabskim, które szukały schronienia przed ISIS. I to jest bardzo ciekawe, gdyż od wieków Kurdowie i Arabowie są zaciekłymi wrogami, ale mimo to często sobie pomagają.
Na obiad była ryba i kebab z chlebem, dużo warzyw, oliwek. Po obiedzie dali nam herbatę, owoce i słonecznik. Następnie trochę się pobawiliśmy. Były tam kury i gęsie. Na kolację jedliśmy także rybę i ziemniaczki. Ja ryby nie jadłem ani na obiad i ani na kolację, bo po prostu nie lubię ryb. Po kolacji jedliśmy owoce. Piliśmy także herbatę. O 22:20 byliśmy w domu. Szybko zasnąłem, bo byłem zmęczony.

WSPINACZKA

Ja z siostrą(Daria), dwoma kuzynkami(Lezan i Rozeeta) i moim bratem ciotecznym(Halgord)
Zmiana planów -  posty będę starał się pisać codziennie.  Będę teraz opisywał mój pobyt w Kurdystanie. 21 sierpnia o 21:00 z moimi kuzynkami poszliśmy do centrum handlowego, który nazywa się MEGA MALL. W Erbilu jest kilka bardzo nowoczesnych galerii handlowych, które standardem nie ustępują podobnym w Europie i w Polsce.  Centra handlowe są czynne do 11-12 w nocy.  Przy wejściu do Mega Mall była ścianka do wspinania się. Ścianka miała 8 prostokątów na 5 pięter! Mój brat cioteczny Halgord wszedł na samą górę, kuzynka Rozeeta weszła na 2 prostokąty, kuzynka Lezan weszła na połowę prostokąta, moja siostra Daria weszła także na 2 prostokąty i ja wszedłem na 3 prostokąty. Ale zawsze początki są trochę trudne......

niedziela, 21 sierpnia 2016

Witaj!

W moim pierwszym poście chciałbym opisać Kurdystan.
Kurdystan to górzysta kraina w południowo-zachodniej Azji zamieszkana przez Kurdów. Podzielona jest przez:
-Turcję
-Irak
-Iran
-Syrię
To jeden z największych narodów świata, pozbawionych własnego państwa. Uzyskanie niepodległości przez Kurdów, nigdy nie leżało w interesie sąsiednich państw, gdyż są to tereny bogate w ropę naftową.
Stolicą Irackiego Kurdystanu jest Erbil,a po kurdyjsku Hawler (czytaj :Hałler). Peszmergowie to tradycyjna nazwa żołnierzy kurdyjskich walczących o niepodległość Kurdystanu, są znani jako ci, którzy patrzą śmierci w oczy. Kurdowie i Kurdyjki mają własne stroje narodowe. Uwielbiają taniec i śpiew. Niedawno w styczniu powstał reportaż o Kurdystanie.




Link do reportażu:http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/patrza-smierci-w-oczy,192715.html
Posty będę pisał co 2 dni, oczywiście jak będę miał dostęp do internetu.