czwartek, 26 kwietnia 2018

Przejażdżka quadem

Od dawna chciałem przejechać się quadem, ale w Polsce nie miałem nigdy okazji. A tu w Kurdystanie taka możliwość mi się przytrafiła.  Kilka miesięcy temu do letniego domku w Sherkawa mój wujek kupił QUAD firmy KAWASAKI. Kiedy wujek pokazał mi, jak trzeba nim sterować, w zasadzie od razu wsiadłem i umiałem dobrze jeździć. Przez cały czas jeździłem w kółko po działce. Przed obiadem Tata mi powiedział, żebym pojechał do pobliskiej wioski Gwezan do cioci Aishok. Miałem pojechać tylko na herbatę, ale akurat przygotowali obiad i nalegali żebym został. Wracając ciocia dała mi także jajka z kurnika, które udało mi się dowieźć na miejsce w całości. Kiedy dowiedziała się o tym moja mama, to nie mogła uwierzyć. Bardzo zdziwiła się, że Tata mi na to pozwolił po kilku godzinach jazdy, gdyż do miejsc, gdzie Ciocia mieszka wjeżdża  się po serpentynach w górę. Nie widzę w tym żadnego problemu!.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz